Cecylia Renata (1611–1644), królowa polska, była córką Ferdynanda II i Marii Anny, księżniczki bawarskiej. Światło dzienne ujrzała 16 VII w Gracu. Do 26 roku życia przebywała na dworze ojca lub krewnych w Wiedniu, Ratyzbonie, Pradze i. i. Z lat dziecinnych wyniosła C. R. zapewne pod wpływem religijnego ojca głęboką i żywą pobożność. W listach jej z tych czasów pokazuje się jako osoba żywa, naturalna, czująca się nieraz skrępowaną niezbyt rygorystyczną wtedy etykietą dworską. Z rozrywek lubiła zdaje się najwięcej polowanie. Listy świadczą też o tym, że C. R. umiała swobodnie i ładnie przelewać swe myśli i uczucia na papier. Z rodzeństwa polubiła najwięcej swą siostrę Marię Annę, późniejszą elektorową bawarską, gorącym też siostrzanym uczuciem obdarzała młodszego brata Leopolda Wilhelma. »Gdybym mogła W. Mił. tu przyczarować – pisze do niego z Melk – uczyniłabym to natychmiast«. Z końcem r. 1636 poprosił Władysław IV Ferdynanda II o jej rękę i otrzymał bez trudu jego zgodę. W lecie 1637 r. zawarto umowę, mocą której cesarz dawał C. R. 100.000 zł. posagu i zahipotekował tę sumę na dobrach Wittingau w Czechach. 9 sierpnia odbył się w Wiedniu ślub C. R-y per procuram, przy czym osobę króla zastępował królewicz Jan Kazimierz. Zaraz po ślubie wyruszyła C. R. do Polski, a ujrzała ją pierwszy raz 20 sierpnia. W kilkanaście dni później spotkała się królowa z Władysławem w Iłży. Właściwy ślub odbył się 12 IX w Warszawie, następnego dnia została C. R. ukoronowana. Z okazji tego odbyły się w Warszawie wspaniałe uroczystości, i królowa otrzymała rozliczne i kosztowne podarunki od swych nowych poddanych. Sytuacja jednak, w której C. R. znalazła się w Polsce, nie była zbyt wesoła. Nieładna, nie mogła liczyć na miłość zmysłowego, schorowanego małżonka. Z trudem wywalczyła na królu, by przynajmniej usunął swą faworytę z zamku, gdzie ta jeszcze po ślubie przebywała. Ulubieńcy króla, K. Denhof, niemoralny Kazanowski, kalwin J. Radziwiłł, ustosunkowali się nieprzychylnie do religijnej królowej, zwłaszcza gdy ta zaczęła wywierać coraz większy wpływ na rozdawnictwo wakansów. Po stronie królowej za to stanęli zelanci katoliccy, J. Ossoliński, St. A. Radziwiłł i jej kanclerz Gniewosz. Już w r. 1639 doszło do rozgrywki między C. R. a potężną, wrogą jej kamarylą. Król stanął po stronie swych faworytów, i łamiąc brutalnie opór królowej, narzucił jej na marszałka dworu niemiłego C. R-ie K. Denhofa. W następnym roku za poduszczeniem Kazanowskiego zmusił król swą żonę do oddalenia z dworu panny Eckerin, osobistej jej przyjaciółki. Dopiero przyjście na świat syna Zygmunta Kazimierza 1 IV 1640 wzmocniło stanowisko królowej na dworze. W polityce nie odegrała królowa poważniejszej roli, niemniej posłowie austriaccy, Walderode, Stahremberg, Greiffenclau, szukali u niej pomocy i informacji politycznych. Z relacyj ich widać, że królowa orientowała się wcale dobrze w głównych wytycznych polityki swego małżonka. Wiadomo, że brała udział w ważnych zjazdach Władysława z Ferdynandem III w Mikułowie na Morawach i z Jerzym Wilhelmem, elektorem brandenburskim, w Grodnie i Szczytnie. Od czasu przyjścia na świat swego syna zwracała baczną uwagę na powiększenie dochodów, płynących ze starostw, udzielonych jej tytułem oprawy przez sejm w r. 1638. A. St. Radziwiłł obrzuca ją z tego powodu zarzutem chciwości, a poseł francuski Bregy opowiada, że zostawiła po sobie wielki majątek. Ostatnia relacja jest trudna do sprawdzenia, różne fakty przemawiają jednak przeciw temu, tym bardziej, że królowa obdarzała hojnie panny swego fraucymeru, wychodzące za mąż. Co zaś do zarzutów Radziwiłła, to trzeba pamiętać, że, zbierając pieniądze, myślała o zabezpieczeniu przyszłości swemu synowi. Obok Zygmunta Kazimierza królowa urodziła jeszcze córkę Marię Annę Izabellę. Córka ta przyszła na świat 8 I 1642, a umarła 7 II t. r. Trzeci wypadek ciąży stał się dla C. R. katastrofalnym 23 III 1644 urodziła nieżywe dziecko, a dzień potem zmarła. Nie była C. R. wybitną monarchinią, odpowiadała jednak w pełni pojęciu wzorowej królowej. Jej religijność budowała otoczenie i wnosiła nieco zdrowia w atmosferę dworu Władysława. Wychowana w innych warunkach, umiała nie tylko podporządkować się z pominięciem miłości własnej niekochającemu ją małżonkowi, ale też przy całym poczuciu dumy rodowej zdołała dostosować się do demokratycznych obyczajów polskich. Sympatia, jaką żywiła do swej dawnej ojczyzny, nie doprowadziła jej też nigdy do naruszenia interesów polskich. Z portretów zasługuje przede wszystkim na uwagę portret w Pałacu Brühlowskim i w Wilanowie. Ze źródeł rękopiśmiennych, rozsypanych po różnych archiwach, zasługują na uwagę przede wszystkim relacje posłów austriackich w Arch. Państw. w Wiedniu i relacje nuncjuszów w Tekach Rzymskich P. A. U. Drukowane wymienia Finkel. Poza tym: Oświęcim, Diariusz; Piasecki, Kronika; Radziwiłł A. St., Pamiętnik; Sobieski Jak., Reszty rękopisu; Vol. leg. III 926; Portofolio Ludwiki M. I 13–4; Waliszewski, Polsko-francuskie stosunki; Czaplewski, Senatorowie Prus; Czapliński Wł., Kongres w Nikolsburgu, »Przegl. Powsz.« t. 198; Czermak, Studia histor., 24, 32, 66, 95–6, 128–9, 131–3; Dzięgiel W., Utrata księstw opolskiego i raciborskiego, 27; Kubala L., Jerzy Ossoliński, Królewicz Jan Kazimierz; Rumbold z Połocka, Zdrowie Władysława IV, »Przegl. Hist.« t. 13, s. 14, 174; Szelągowski A., Rozkład Rzeszy a Polska, 138, 205–6, 219; Huber Fr., Geschichte Kaiser Ferdin. II, XI 641, 646–9, 656.
Władysław Czapliński